U Królowej Polskiego Morza
Gdy mieszkańcy przeszli na luteranizm, wyrzucili rzeźbę Matki Boskiej do morza. W jaki sposób dopłynęła do Swarzewa pozostaje tajemnicą. Najstarsza legenda podaje inną wersję zdarzeń. Figurka znajdowała się na żaglowcu, który podczas sztormu zaczął tonąć. Płynący nim zaczęli prosić Matkę Boską o ocalenie. Ich prośby zostały wysłuchane, a z wdzięczności uratowani żeglarze wyłowili z wody figurę i ustawili przy studni. Tam znaleźli ją mieszkańcy Swarzewa i w tym miejscu wybudowali kapliczkę. Od tamtej pory Gwiazda Polskiego Morza ma tu swoją siedzibę. Ku jej czci odbywają się aż dwa odpusty. Jeden w sobotę po 16 lipca w święto Matki Bożej Szkaplerznej, na który licznie zjeżdżają mieszkańcy Helu i drugi w pierwszą sobotę września, święto Narodzenia Najświętszej Marii Panny, gdy przybywają pielgrzymi z całych Kaszub.
Figura nieraz była w niebezpieczeństwie. Podczas wojen szwedzkich i II wojny światowej została zakopana, by uchronić ja przed kradzieżą lub zniszczeniem, kilka razy próbowali okraść ją złodzieje. Przed cudowną figurką modlili się m. in. generał Józef Haller i prezydent RP Stanisław Wojciechowski. Wśród wotów można znaleźć wzruszające podziękowania i ofiary składane za otrzymane tu łaski. Kapliczka, którą dzisiaj można zobaczyć, została wybudowana w 1775 roku, a restaurowana była w latach 90 – tych. Obok niej nadal znajduje się studnia, z której woda ma podobno uzdrowicielską moc.
Fotografia: parafiaswarzewo.pl