Bar ok!!! tam raczej nic nie jest ok! a raczej do niczego, ziemniaki rozgotowane, surówki nie wiadomo kiedy zrobione, mięso to nie kotlet tylko zmielone pewnie jeszcze z czyjegoś talerza resztki!!!!!!!!!!!!!Tragedia, gdzie sanepid żeby sprawdzać takie bary!!!!! Można sie pochorować i po żygać!!!!! OCHYDA omijać z daleka

Kupiona pizza miała tyle oregano ze nic więcej nie było czuć po zwrócenia uwagi pan kierownik kazał mi wyrzucić pizze do kosza .!!!!!!!! Zero dbania o klijenta jadłodania i tyle

Nic nie jest okey ,!Jedzenie nie dobre w surowkach są frytki schabowy suszony na głębokim oleju z rybami,a dorośli to przeszedł wszystko nie wiem co tob było .Odradzam wszystkim.

Witam wszystkich czytających tę opinię. Pierwszy raz jestem zmuszony opisać jakiś bar, pub, barówę, miejsce gdzie się je. Nie wiem kto pisał inne pozytywne opinie (może właściciele?). Chciałem zamówić 2 x zestaw z zupą + ziemniaczki z kotletem drobiowym i z surówkami. Pani nalała 2 x zupę, po czym usłyszałem że nie ma ziemniaczków, są tylko frytki. No nic, mówi się trudno, głodu nie oszukasz frytki też się zje (tutaj już powinienem odejść od lady i grzecznie wyjść z lokalu). Pani nałożyła frytki, później kotlet drobiowy. Proszę zwrócić uwagę że kotlet drobiowy to nie jest to samo co kotlet z piersi kurczaka. Zdziwiłem się jak na talerz został położony idealnie okrąglutki kotlecik, odgrzany wcześniej, kupiony w sklepie typu Lidl/Biedronka zrobiony z mielonego z kurczaka (chyba kurczaka, jak ktoś będzie tam kupował to niech się spyta tej pani żeby przeczytała na opakowaniu ile jest % mięsa w mięsie:) ). Następnie zostałem poproszony aby wybrać dwie surówki - też kupione w sklepie (100%!!!). Do tego wziąłem dwa razy piwko lane Tyskie. Okej już wszystko ładnie pięknie, kupione, zapłacone. Paragonu nie otrzymałem od Pana który stał przy kasie. Czyli kręcą jakieś wałki na lewo na pewno. Usiedliśmy grzecznie do stolika i zaczęliśmy "ucztę". Zjedliśmy, bo byliśmy głodni, ale szczerze nigdy nie jadłem czegoś takiego za taką cenę. Masakra. Nie wiem, oni chyba postanowili otworzyć barówę bo nie chciało się do normalnej pracy iść. Nie znają się NIC! to nie jest kuchnia. To jest jedno wielkie odgrzewanie i podawanie jakiegoś gów....... na talerzu. Już mój pies je lepiej. Przynajmniej jak zje to nie ma biegunki następnego dnia i nie musi latać jak my do kibla co 5 minut. Mało? Chciałem popić sobie zimnym piwkiem. Co się okazało? To był szczoch. Chrzczone. Wkur........się i poszedłem do tego gościa co mi lał tego browara. Mówię mu, że piwo mu się chyba popsuło bo smakuje jak woda. Gościu na to, że na pewno nie. No to mówię żeby sobie spróbował, włożyłem słomkę i mówię kulturalnie- PIJ! Ten z uśmiechem na twarzy odparł że nie pije w pracy. Ja na to żę wody chyba mu nie zabraniają pić w pracy, bo to jest WODA LEKKO GAZOWANA. Obok na krześle siedział jego ziomeczek z piwem i mu powiedziałem że jak panu to piwo tak smakuje to proszę bardzo... oddam dwa swoje. Zostawiłem to wszystko i odszedłem. A jak się odwróciłem to gościu się śmiał. Po takim czymś musiałem opisać tych chamów, bo honor mi nie pozwolił przejść obok tego obojętnie. Proszę o przekazanie informacji dalej, ponieważ jeszcze ktoś do szpitala trafi z powodu otrucia pokarmowego, a nawet nie będzie miał dowodu że się tam stołował, ponieważ paragonów tam nie dają:) Właścicielom tego grajdołka, Życzę szybkiego upadku biznesu oraz z pełnym szacunkiem - nie pozdrawiam ich. Jeżeli ktoś chce się tam wybrać, to NIE POLECAM!!! Co tydzień będę sprawdzał czy ktoś przypadkiem nie usunął tego komentarza. Wstawiam na wszystkie możliwe strony internetowe i jeszcze się postaram żeby w gazecie opisali tych oszustów. Mateusz i Gosia - Radzyń Podlaski

Co tu dużo mówić? Jaka nazwa, taki bar - było OKAY!

Smaczne jedzonko, swieże produkty, w dobrej cenie mozna dobrze zjesc. Dzieciaki się pobawiły, jedzenie im smakowało, więc polecam